Czy ubierając choinkę, o czymś przypadkiem nie zapominamy? Niby wszystko jest w porządku. Wyciągamy ozdoby choinkowe, zawieszamy je z całą rodziną, atmosfera robi się coraz bardziej świąteczna, radosna… Czego więc mogłoby brakować, co robimy nie tak, jak trzeba? Z tym robieniem czegoś nie tak, to nie ma co przesadzać, ale czegoś rzeczywiście może brakować, chociaż wiele osób tego braku nie dostrzeże. Jeśli jednak ta rzecz w końcu się pojawi, to trudno będzie sobie wyobrazić bez niej kolejne święta. A tą rzeczą jest choinka do pokoju dziecięcego.
Jeszcze więcej radości
Podstawowa jej zaleta jest oczywista – da dziecku jeszcze więcej radości. Oto jego własna choinka, która jest z nim w jego pokoju, kiedy się bawi, uczy, zasypia, budzi… Może być też zupełnie inaczej przystrojona niż ta stojąca w salonie. Dzieci przeżywają różne okresy, a choinka w salonie ma jednak pewne ograniczenia z tym związane. Np. niekoniecznie będziemy chcieli, by cała była przyozdobiona w postaci z ulubionej dziecięcej bajki. Choinka do pokoju dziecięcego nie będzie miała takich ograniczeń. Czy w ogóle będzie jakieś miała? To pytanie z przymrużeniem oka, ale na pewno bez problemu kupimy do niej ozdoby choinkowe ze wspomnianymi motywami bajkowymi i wykonamy dla niej ozdoby własnoręcznie. Mogą się znaleźć na niej również… ulubione dziecięce zabawki i przedmioty. Co dziecko sobie już tam samo wymyśli.
Nieograniczony wybór ozdób
Na pewno typowo dziecięce ozdoby choinkowe będą sporą atrakcją dla naszej pociechy. Także sam ich wybór to zawsze dodatkowy powód do radości, ale też i nauka sztuki wyboru. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by zawisły na niej dokładnie te same ozdoby, co na „dorosłej” choince. Bo i takie życzenie może się pojawić. Przy małych dzieciach warto będzie pomyśleć o ozdobach z tworzywa sztucznego. W takim przypadku nawet przewrócona choinka nie będzie większym problemem, bo nic się na niej nie potłucze. Oczywiście musimy ustawić i zabezpieczyć choinkę tak, by było to jak najmniej prawdopodobne. Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Dlatego dobrym pomysłem mogą okazać się również lampki choinkowe na baterie.
Choinka nie musi być duża
Osobną kwestią jest wielkość takiej choinki. Na pewno nie musi ona być duża. Mała, ustawiona np. na biurku, też będzie mieć swój urok. Może nawet większy niż ta duża? Plusem niewielkiej choinki będzie także łatwe przyozdobienie jej watą udającą śnieg, co dzieciom bardzo się podoba, oraz (przy choince sztucznej) możliwość jej schowania po świętach w całości, bez rozbierania i składania, po zabezpieczeniu jej przed kurzem np. foliowym workiem. Tu wiele będzie zależeć od tego, czy dziecko będzie miało chęć rozbierania i ubierania choinki. Również od tego, czy będziemy planować wymianę znajdujących się na niej ozdób. Jeśli miałaby ona być częściowa, to też może okazać się to dobrym rozwiązaniem. Mniejsza ich liczba może również pozwolić na postawienie na ich jakość.
Miejsce na dodatkowy prezent
Nie zapominajmy też, że będzie ona… dodatkowym miejscem na pojawienie się prezentów, czyli kolejnym powodem do radości. Szczególnie jeśli maluch o tym sam zapomni lub… sam sobie o tym przypomni. Rodziców można tutaj uspokoić, że niekoniecznie oznacza to dodatkowe prezenty. Można po prostu podzielić już te planowane pod choinkę ogólnie. Często stosowana sztuczka to dodatkowy prezent pojawiający się po pewnym czasie, który daje wręcz wybuch radości. Taka choinka też będzie dobrym miejscem jego niespodziewanego pojawienia się. Czy warto odmawiać sobie i dziecku tyle dodatkowej radości? Odpowiedź na to pytanie jest oczywista – nie warto. Tym bardziej że nie jest to zbyt kosztowny wydatek, a na pewno nie musi taki być. Dla dziecka znaczenie będą tu miały zupełnie inne aspekty.